To już dzisiaj, właśnie ten moment, kiedy opuszczam pierwszy raz Polskę. Same w wielkim mieście, domu, który wynajęłam razem z przyjaciółką. Tyle lat tu siedziałam a teraz będę spełniała jedno z moich najskrytszych marzeń...Ostatni okres minął bardzo szybko i smutno. Musiałam się z każdym kolejno pożegnać, co nie było łatwe. No może z braćmi poszło szybko i bez łez, prócz z jednym, który robił mi wykłady i w ogóle. Jedyny brat, z którym mam taki kontakt. Z siostrami dopiero się niby pożegnam. W domu cały czas mi mówiły co i jak i w ogóle, jak to siostry.. A mama ? cały czas powtarza, że jestem za młoda, że powinnam nadal siedzieć w domu. Ale ja nie chce ! nie chce siedzieć w domu gdzie każdy ma mnie w nosie, gdzie każdy myśli o sobie. Ale nie dziwie się rodzicielce...zawsze będę jej ''delikatnym pączusiem", który leży, je, słucha muzyki i tańczy. mówi tak do mnie od 2 czy 3 gimnazjum, sama nie pamiętam. Za to tata, tylko mi udowodnił, że ma mnie w nosie. Od trzeciej gimnazjum każdemu powtarzałam, że kiedyś wylecę spełniać marzenia. Każdy myślał, ze tylko tak mowie, nie dziwię się bo każdy nas tak mówił. Ale kiedy ja mowie, a tym bardziej sobie samej obiecuje dokonam tego. Wczoraj kiedy dopakowywałam się w pokoju, który dzieliłam z siostra przyszedł do mnie i zaczął głupio się wypytywać gdzie się wybieram, zrobiło mi się wtedy bardzo smutno. Przypuszczałam, ze tak może być, ale jednak. No bo jakby Twój tata, jeden z najważniejszych osób w Twoim życiu tak się zachował? nie było by ci smutno ? I jakbyś cały czas każdemu z osobna trąbiła nad uchem, że nie długo wylatujesz. Mi było cholernie smutno, mimo że nie mam z nim najlepszego kontaktu, coś zabolało..Ale kiedy powiedziałam mu dokładnie co i jak życzył mi powodzenia na nowej drodze w życiu oraz przytulił. Gdzie nigdy tego nie robił, zrobiło mi się miło..
Teraz siedzę sobie w samochodzie, z głową opartą o mamy ramie, wpatrująca się w telefon, jakbym na coś czekała, choć na nic nie czekam. Tak bardzo się denerwuje, że nie wiem jak to opisać. Mama mnie przez cały czas zagaduje, podtrzymuje na duchu oraz wspomina. Mimo to wiem, że denerwuje się bardziej niż ja. bardzo łatwo to zauważyć. Kiedy przyjechaliśmy, zamarłam. Mama z siostrami wyszły a ja siedziałam wyprostowana i patrzyłam w jeden punkt, którym było oparcie. Usłyszałam jak mnie wołają, ocknęłam się i wyszłam. Stały z moimi walizkami, spojrzałam na jedną z sióstr i dostrzegłam napływające łzy do jej oczu. Uśmiechnęłam się a ona rzuciła się na mnie mocno ściskając. Kiedy usłyszałam jak pociągła nosem, pękło coś we mnie i zaczęłam płakać. pożegnałam się z każdą z nich i ze szwagrem, który przyjechał innym samochodem z moimi dwoma siostrami. Kolej na mamę, podeszłam do niej i zaczęłam płakać
-tak cholernie się boje-powiedziałam rzucając jej się na szyje
-jeszcze wszystko można odwołać-odparła odgarniając moje włosy
-ahhh tam. To jest jedno z moich marzeń które chcę spełnić i tak w ogóle to nic mnie tutaj nie trzyma, prócz was-powiedziałam całkiem poważnie
-no to się nie boj. na miejscu będziesz miała dom, będziesz z Weroniką. I kto wie, może poznasz właśnie tam swoją drugą połówkę-powiedziała w formie żartu, zawsze to robiła, kiedy się denerwowała-życie dopiero przed tobą, nie można się wiecznie bać. wierze w ciebie, ze uda ci się spełnić jeszcze nie jedno marzenie. Chciałabym cofnąć czas i każdemu z was pomóc spełnić..-nie dokończyła bo jej przerwałam
-nie kończ. proszę nie kończ. Wystarczająco dla mnie, dla nas zrobiłaś. Za to jesteśmy Ci wdzięczni
-Boże...kiedy Ty taka mądra się zrobiłaś.-powiedziała przytulając czule do siebie, zaśmiałam się
-pamiętaj o mnie. -odparłam -tak cholernie się boje, ale jeszcze bardziej będę tęskniła-powiedziałam i przytulałyśmy się jeszcze chwile. powtórzyłam to z każdym i usłyszałam, ze trzeba zając miejsca. uśmiechnęłam się do wszystkich, wzięłam 2 walizki, jedna podręczną torebkę i poszłam cały czas obracając się i kiwając.w pewnym momencie zobaczyłam jak mama wchodzi do samochodu cala zapłakana. Stanęłam, ale siostra machnęła ręką ze tylko płacze i mam iść dalej. przeszłam przez wszystko, bagaż już został schowany, dałam bilet i już mogłam zająć miejsce w samolocie. usiadłam specjalnie przy oknie, zapięłam pasy, a obok mnie usiadła starsza pani. Uśmiechnęłam się do niej i założyłam słuchawki, w których puściłam muzykę, zamknęłam oczy, zacisnęłam pięści i ruszyliśmy. Kilka wstrząśnięć i zaraz wszystko się uspokoiło, mogłam otworzyć oczy i ściągnąć słuchawki z uszu.
_________________________
I jak wrażenia po pierwszym ? ; > Krótki, ale już następny będzie dłuższy :). Proszę, jeżeli to przeczytałeś/łaś skomentuj. To dla mnie bardzo ważne, nie dość, że motywuje to jeszcze chcę znać waszą opinię :). Jeżeli chcesz być powiadomiony na tt czy fb o następnym, napisz. A na pewno Cię powiadomię :)-Pozdrawiam i życzę miłego czytania :)-Aniita ♥
_________________________
I jak wrażenia po pierwszym ? ; > Krótki, ale już następny będzie dłuższy :). Proszę, jeżeli to przeczytałeś/łaś skomentuj. To dla mnie bardzo ważne, nie dość, że motywuje to jeszcze chcę znać waszą opinię :). Jeżeli chcesz być powiadomiony na tt czy fb o następnym, napisz. A na pewno Cię powiadomię :)-Pozdrawiam i życzę miłego czytania :)-Aniita ♥
No no ...jak na razie tak sobie ale czekam na 2 i licze ,że tam się coś wydarzy !Musi;D haha początki są trudne ale potem soę rozkręcisz ;3 czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńJak już Ci mówiłam mi się podoba, bo wiem co czujesz xd i pisz następny ;d szybkoo ;) xx - Weronika ♥
OdpowiedzUsuń